Niestety – matematyka jest bezlitosna, nie można jej oszukać. Jakby tego nie liczyć, to porażka z Włochami – przynajmniej na razie – zamknęła nam drogę na igrzyska. Jak do tego doszło? Dlaczego Kubiak wziął winę na siebie? Co teraz? Jak możemy dostać się do Rio?
Na pierwszej przerwie technicznej przegrywaliśmy 7:8, ale potem wszedł na zagrywkę Mateusz Bieniek, który kapitalnym podaniem (dwa asy) sprawił, że prowadziliśmy 10:8. Jednak wkrótce Italia miała ponownie trzy punkty więcej (18:15). Scenariusz na szczęście się powtórzył – trudne podanie Bieńka pozwoliło nam raz jeszcze wyrównać.
Niestety przy remisie 23:23 przy niezbyt ryzykownej zagrywce pomylił się Drzyzga. Wyrównał efektownym atakiem Bieniek (24:24). Kolejne dwa punkty zdobyli jednak Włosi. Ostatnią piłkę – raczej dla zasady – postanowiliśmy jeszcze sprawdzić. Gdy sędziowie oglądali powtórki pod siatką iskrzyło – Kubiak wymienił kilka zdań z Zajcewem, a gdy schodziliśmy już z parkietu porozmawiał jeszcze z Juantoreną. Kubańczyk z włoskim paszportem był zresztą nie do zatrzymania – skończył 11 ataków!
Drugą partię zaczęliśmy od 0:2. Po chwili znów zagotował się Kubiak, który upierał się, że obronił spadającą piłkę, ale niestety regulamin systemu challenge nie umożliwił sprawdzenia. Przez chwilę wydawało się, że te spory mogą rozbić nasza drużynę, ale nic z tego. Naszego kapitana nakręcają wręcz takie sytuacje, a emocjom dął upust ciesząc się ekspresyjnie po kolejnym udanym ataku. Przy 7:7 znów zagraliśmy asa, ale musieliśmy to udowodnić powtórkami video. Na pierwszej przerwie technicznej prowadziliśmy 8:7. Potem było punkt za punkt. Odskoczyliśmy dopiero gdy Zajcew posłał atak w aut – 15:13. Walka była niesamowita, o każdy punkt.
Równowaga wróciła gdy Kurek najpierw uderzył w aut, a po chwili zablokował go Juantorena. Za moment kolejny as Bieńka i błąd dotknięcia siatki niebieskich sprawił, że ich trener poprosił o czas (20:18). Po wznowieniu gry Włosi zdobyli trzy punkty z rzędu, a właściwie dwa, bo nasi jakimś cudem dopatrzyli się przejścia dołem przeciwnika i sprawdzili to. Jak się okazało – słusznie. Potem postawiliśmy blok, po którym… o challenge poprosili Włosi. Wszystko nam się przedłużało, ale prowadziliśmy 22:20. Seta zakończyliśmy efektownym, podwójnym blokiem na Juantorenie.
Początek trzeciej części gry nie zwiastował tragedii. Prowadziliśmy 6:3, ale Włosi szybko odrobili straty i to oni przewodzili na pierwszej przerwie technicznej. Na drugiej powiększyli dystans do czterech punktów, w dużej mierze wykorzystując słabszą grę Kubiaka. Doszliśmy ich jeszcze na dwa oczka (17:19), ale nie udało się odrobić tej straty.
W czwartym secie Italia wciąż była lepsza. Cały czas nie mogliśmy znaleźć skutecznej broni na Juantorenę i Zajcewa, którzy nie dość, że byli efektywni, to jeszcze efektowni. Antiga na plac boju wpuścił Grzegorza Łomacza. W połowie seta mieliśmy tylko punkt straty (15:16), ale potem przeciwnicy zaczęli odjeżdżać. Nie złapaliśmy już ich.
– Winę za porażkę biorę na siebie – stwierdził po meczu Michał Kubiak, który faktycznie w drugiej części spotkania grał poniżej swoich możliwości.
– Przeciwnicy mają dwóch dobrych atakujących Zajcewa i Juantorenę i trudno było ich zatrzymać. To jest zupełnie inna drużyna niż ta, która grała w mistrzostwach świata – zauważył Antiga.
W tym momencie biało-czerwoni mieli jeszcze teoretyczną szansę na awans, ale Argentyna musiałaby ograć USA, co wydawało się mało prawdopodobne. No i faktycznie – siatkarze z Ameryki Południowej urwali przeciwnikom tylko jednego seta.
Jak teraz awansować na igrzyska?
W styczniu w Berlinie zagramy w europejskim turnieju kwalifikacyjnym (od 5.01), z którego do Rio dostanie się tylko zwycięzca. Będą to niezwykle mocno obsadzone rozgrywki – pojawią się tam m.in. Rosja, Serbia i Francja. Drugi i trzeci zespół tej rywalizacji poleci na turniej interkontynentalny do Japonii. Tam przepustki przygotowane są dla trzech drużyn i najlepszej azjatyckiej.
Włochy – Polska 3:1 (26:24, 22:25, 25:22, 25:19)
Włochy: Juantorena (25), Zaytsev (18), Lanza (14), Buti (6), Piano (5), Giannelli (4), Colaci (libero) oraz Sottile i Vettori
Polska: Kurek (21), Kubiak (12), Bieniek (12), Nowakowski (7), Buszek (6), Drzyzga (1), Zatorski (liber) oraz Mika (7), Łomacz (1), Konarski i Kłos
Nagrody indywidualne PŚ 2015:
Pierwszy najlepszy przyjmujący: Osmany Juantorena (Włochy)
Drugi najlepszu przyjmujący: Yuki Ishikawa (Japonia)
Pierwszy najlepszy środkowy: Sebastian Sole (Argentyna)
Drugi najlepszy środkowy: Seyed (Iran)
Najlepszy libero: Erik Shoji (Stany Zjednoczone)
Najlepszy rozgrywający: Micah Christenson (Stany Zjednoczone)
Najlepszy atakujący: Iwan Zajcew (Włochy)
MVP: Matthew Anderson (Stany Zjednoczone)
Puchar Świata Siatkarzy 2015
Pozycja i drużyna | punkty | mecze | W (3:2) | P (2:3) | Bilans setów | Ratio setów | ratio małych punktów |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. USA | 30 | 11 | 10 (0) | 1 (0) | 31:6 | 5,167 | 1,205 |
2. Włochy | 29 | 11 | 10 (1) | 1 (0) | 30:8 | 3,75 | 1,177 |
3. Polska | 29 | 11 | 10 (1) | 1 (0) | 31:11 | 2,818 | 1,144 |
4. Rosja | 23 | 11 | 8 (1) | 3 (0) | 25:12 | 2,083 | 1,115 |
5. Argentyna | 21 | 11 | 7 (1) | 4 (1) | 26:16 | 1,625 | 1,068 |
6. Japonia | 16 | 11 | 5 (1) | 6 (2) | 21:21 | 1,000 | 0,994 |
7. Kanada | 13 | 11 | 5 (2) | 6 (0) | 18:22 | 0,818 | 0,943 |
8. Iran | 12 | 11 | 4 (1) | 7 (1) | 16:24 | 0,667 | 1,013 |
9. Australia | 12 | 11 | 4 (1) | 7 (1) | 15:24 | 0,625 | 0,898 |
10. Egipt | 8 | 11 | 2 (1) | 9 (3) | 13:30 | 0,433 | 0,911 |
11. Wenezuela | 3 | 11 | 1 (1) | 10 (1) | 8:32 | 0,25 | 0,831 |
12. Tunezja | 2 | 11 | 0 (0) | 11 (2) | 5:33 | 0,152 | 0,808 |