Impel pokonał Pałac 3:0 i lideruje w OrlenLidze

W ramach 3. kolejki Orlen ligi Impel Wrocław we własnej hali podejmował zespół Pałacu Bydgoszcz. Spotkanie zakończyło się pewnym zwycięstwem gospodyń 3:0 (-16,-19,-17). Jest to trzecia z rzędu wygrana wrocławianek bez straty seta w obecnych rozgrywkach.

Pierwsza partia spotkania rozpoczęła się od asa serwisowego rozgrywającej Pałacu Savochkiny. Z biegiem czasu do głosu zaczęły dochodzić gospodynie i powiększać swoją przewagę punktową, jak i mentalną na boisku. W konsekwencji na pierwszej przerwie technicznej po bardzo dobrym ataku z prawego skrzydła Joanny Kaczor Impel prowadził 8:5. Następnie do głosu zaczęły dochodzić zawodniczki z Bydgoszczy, i udało im się zniwelować stratę punktową do jednego punktu (Medyńska popełniła błąd w odbiorze, a z prezentu skorzystała atakująca Pałacu Kaliszuk) – było 9:8 dla Impelu. Kolejne trzy akcje gospodynie rozstrzygnęły na swoją korzyść i wyszły na czteropunktowe prowadzenie, a trener gości zmuszony był poprosić o czas. Po 30. sekundowej przerwie obraz gry się nie zmienił i po fatalnie wykonanym plasie przez Kaliszuk Impel prowadził 16:12 na drugiej przerwie technicznej. Od tamtej pory wrocławianki kontrolowały grę i budowały przewagę punktową. W między czasie Patrycja Polak, przyjmująca gospodyń, popisała się asem serwisowym i mieliśmy już 21:15. Seta zakończył autowy atak Tamary Kaliszuk i podopieczne Tore Aleksandersena wygrały go do 16.

W drugim secie także pierwsze na prowadzenie wyszły zawodniczki Pałacu (po serii bloków gospodyń jeszcze z pierwszego seta w końcu udało się przełamać dłonie wrocławianek za sprawą Twardowskiej i mieliśmy 0:1). Przyjezdne bardzo dobrze rozegrały pierwszy fragment tego seta i przy zagrywce Moniki Naczk (kapitan zespołu) wyszły na trzypunktowe prowadzenie 4:1. Nieoczekiwanie prowadzenia nie oddały, a nawet je powiększały i na pierwszej przerwie technicznej w tej partii prowadziły 8:4. Przerwa nie zmieniła wiele w poczynaniach gospodyń. Połeć zagrywała bezbłędnie, a Patrycja Polak miała wyraźnie problemy z ustawieniem się w przyjęciu i Pałac Bydgoszcz prowadził już 11:4. Zapowiadało się, że wypracowana zaliczka wystarczy do tego, aby wygrać tego seta. Sytuacja zmieniła się jak w kalejdoskopie po tym jak na boisku pojawiła się Bogusia Pyziołek w miejsce Polak. Od razu przywitała się z wrocławską publicznością asem serwisowym i Impel zaczął odrabiać straty. Było 11:7 dla gości i pierwszy czas wykorzystał trener Radosław Gąsior. Seria punktów Impela trwała, a kolejnego asa zanotowała Pyziołek. Kibice szybko zapomnieli o słabym początku meczu, gdyż w ekspresowym tempie na tablicy widniał już remis po 11, a szkoleniowiec Pałacu znów poprosił o czas. Był to jedyny fragment tego seta, w którym można było mieć wątpliwości co do rozstrzygnięcia końcowego. Z kolejnymi akcjami wzratała dominacja zawodniczek trenera Aleksandersena. Takim przełomowym punktem zdobytym przez gospodynie był ten zdobyty po bardzo efektownym bloku Kąkolewskiej i Pyziołek – to była prawdziwa siatkarska czapa. Od tamtej pory było niemal pewne, że kolejnego seta na swoją korzyść wywalczą siatkarki z Wrocławia. Pewnie, a przede wszystkim skutecznie, w ataku radziła sobie Kaczor, a dołączając do tego błędy rywalek z Bydgoszczy za chwilę było po secie, którego atakiem po bloku zakończyła Kaczor. Impel wygrał do 19-tu. Warto zauważyć, że w tym secie świetną zmianę dała Bogusława Pyziołek, która poprawiła przyjęcie zespołu, a do tego dołożyła solidną zagrywkę i skuteczny atak.

Trzeci set – tak jak w poprzednich rozdaniach – zaczął się także od objęcia prowadzenia przez Pałac za sprawą pewnego ataku se środka. Był to wyrównany moment partii do stanu 8:7 dla Impelu, czyli do pierwszej przerwy technicznej. Bardzo ciekawa akcja miała miejsce przy stanie 10:8 dla wrocławianek. W obronie świetnie zagrała Medyńska a długą wymianę zakończyła Joanna Kaczor kiwką za siatkę. To był przełomowy moment. Potem gra toczyła się pod dyktando wrocławianek, które z każdą akcją pokazywały swoją wyższość i powiększały różnicę punktową. W kilku akcjach mieliśmy indywidualne błędy, natomiast po raz kolejny ze świetnej strony pokazywała się Pyziołek, której kiwki tuż za siatkę były nie do odczytania przez młode zawodniczki Pałacu i na drugiej przerwie technicznej było 16:12 dla Impelu. Nie minęło wiele czasu, a o przerwę przy stanie 19:14 ponownie musiał prosić trener gości. Niedługo po tym nastąpił jeszcze zryw i próba odrobienia strat – dwa punkty z rzędu za sprawą Twardowskiej i Kaliszuk zdobyły bydgoszczanki. Okazało się, że były to ostatnie oczka zdobyte przez przyjezdne w tym pojedynku. Trzeci i zarazem ostatni set zakończył się wynikiem 25:17 dla Impelu i drużyna ze stolicy Dolnego Śląska zainkasowała kolejne 3 punkty w tabeli. Tym samym objęła prowadzenie w Orlen Lidze.

Impel Wrocław – Pałac Bydgoszcz 3:0 (25:16, 25:19, 25:17)

Impel: Mroczkowska, Kąkolewska, Dirickx, Medyńska (libero), Brinker, Polak, Kaczor;

Pałac: Wysocka, Połeć, Twardowska, Savovhkina, Naczk, Kaczmarzewska – Pura, Kaliszuk;

MVP: Maren Brinker


Komentuj na Facebooku

comments