MŚ 2018 we Włoszech i w Bułgarii

Stadion Narodowy (fot. JG)

Stadion Narodowy (fot. JG)

MŚ 2018 w siatkówce we Włoszech i Bułgarii. Mistrzostwa świata w siatkówce w 2018 roku zorganizują wspólnie Włochy i Bułgaria – poinformowała FIVB. To pierwszy raz w historii, kiedy ta impreza odbywać się będzie w dwóch państwach. Mistrzowskiego tytułu bronią Polacy.

– To znaczący moment dla FIVB i międzynarodowej siatkówki. Po raz pierwszy dwa kraje zorganizują mistrzostwa świata. Jesteśmy pod wrażeniem, jak ze sobą współpracowali – powiedział szef federacji Ary Graca, przypominując, że w tym roku we Włoszech i w Bułgarii rozegrano mistrzostwa Europy.

Półfinały i finału MŚ 2018 ugości Italia. W tym samym roku MŚ kobiet toczyć się będą w Japonii.

– Jestem pewny, że będziemy mieli bardzo dobre mistrzostwa z dwoma mocnymi państwami-gospodarzami – stwierdził szef Europejskiej Federacji (CEV) Aleksandar Boricic. – To będzie dobra okazja, by wypromować gwiazdy naszej dyscypliny przed igrzyskami olimpijskimi 20120 w Tokio – dodał.

– Bardzo dziękujemy za tę możliwość. Zorganizowaliśmy bardzo udane mistrzostwa Europy, a teraz – razem z Włochami – zorganizujemy nawet lepsze mistrzostwa świata – stwierdził Dancho Lazarov, szef bułgarskiego związku.

To nie będą pierwsze mistrzostwa w tych krajach. Włochy gościły MŚ w 2010 roku, gdy mistrzami byli Brazylijczycy. W 1974 roku na Półwyspie Apenińskim w MŚ grały panie.

Bułgarzy organizowali MŚ kobiet i mężczyzn w 1970 roku.

MŚ 2018 w siatkówce we Włoszech i Bułgarii – czy to dobry pomysł?

Czy to dobra decyzja FIVB? Zważywszy na wcześniejsze pomysły – jak najbardziej. Przez pewien czas pewniakiem wydawała się Rosja, ale tam zabrakło pieniędzy na organizację. Naszym zdaniem – z przyczyn politycznych – lepiej póki co omijać ten kraj. Wcześniej mówiono znów o Japonii. Tam siatkówki już jest za dużo. Włochy i Bułgarzy to będzie pewne novum, ale ci drudzy muszą popracować jeszcze nad sprawami organizacyjnymi. Żeby drużyny znów nie musiały wiele godzin podróżować autobusami, tak jak to zdarzyło się w tym roku Polakom,

za CEV


Komentuj na Facebooku

comments